Wszystko ma swoje dwa oblicza.

Znane i nieznane; odkryte i nieodkryte; codzienne i niecodzienne. Na przykład pani w kiosku, którą codziennie widujemy kupując bilet, gazetę czy papierosy, kierowca tramwaju, którym codziennie dojeżdżamy do pracy lub szkoły. Nawet miejsca takie jak znany nam park, pomnik, rondo, ławki, chodniki. Te wszystkie rzeczy i osoby mają dwie formy: codzienną i niecodzienną. Od nas zależy jaką postać przybiorą.

Czynnikiem mogącym zmienić naszą rzeczywistość z codziennej na niecodzienną; ze zwykłej na niezwykłą są LUDZIE. To oni nadają sens przedmiotom, miejscom, wydarzeniom, dniom czy tygodniom, lecz mogą go również odebrać.

Pani w kiosku (nazwijmy ją roboczo Bożenka) sprzedająca gazety wykonuje swoją pracę i przybiera formę codzienną, my kupując gazety, również przyjmujemy formę codzienną. Gdy jednak podejdziemy do tematu kupienia gazety niecodziennie, z uśmiechem, z życzliwością istnieje duże prawdopodobieństwo, że pani Bożenka, również przybierze tę formę. Na tej samej zasadzie działa nasza relacja z kierowcą tramwaju, z codziennie odwiedzanym parkiem, z codziennie mijaną ławką. Dodajmy do tego grupę ludzi, którzy mają takie samo podejście jak Ty, którzy chcą zmieniać codzienne na niecodzienne, którzy potrafią dostrzec innych pomóc im, uśmiechnąć się bez powodu czy po prostu powiedzieć „na zdrowie”, gdy ktoś kichnie. Jak powiedział sir Robert Baden Powell: „Zostawcie ten świat choć trochę lepszym, niż go zastaliście”. Pokuszę się o lekką korektę tego motta: „Sprawcie, żeby świat, który zastaliście codziennym, był niecodziennym”. Możemy zmienić świat, lecz zróbmy to stopniowo, najpierw zacznijmy od siebie.

____
krótkie przemyślenie 14.09.2018