W fotografii trudno o wdzięczniejszy temat niż zachód słońca. Wówczas bowiem mamy do czynienia ze spektakularną grą cieni i kolorów, które zmieniają się niczym w kalejdoskopie z minuty na minutę. Zachody słońca budzą w nas ponadto rozmaite uczucia, począwszy od melancholii i tęsknoty za bezpowrotnie utraconym czasem, po niepewność i oczekiwanie na to, co przyniesie kolejny dzień. Niniejszy cykl fotografii przedstawia schyłek dnia w stolicy Górnego Śląska. Łączy w ten sposób subtelność nadchodzącego mroku z wyrazistą architekturą Katowic.