Autoportret to szczególne, bo osobiste wydobycie na światło dzienne wizerunku samego siebie. Odsłonięcie, uwydatnienie, a czasem wprost przeciwnie – ukrycie prawdy na temat twórcy. W przedstawionym cyklu przenikają się portrety-murale moich katowickich idoli z portretem własnym. Próbuję w ten sposób zaakcentować swoje inspiracje regionem, w którym się wychowałem i które ukształtowały niektóre z moich pasji.

Jan Furtok symbolizuje chłopięce marzenie o zostaniu piłkarzem. Pozostała z niego pasja do wspierania swojej ulubionej drużyny głośnym dopingiem na stadionie.

Piotr Łuszcz, Paktofonika. Pakt przy dźwiękach głośnika, kiedy dorastałem wbijały się w moją głowę rymy Magika.

John Baildon: ojciec katowickiego hutnictwa. Z przemysłem, który rozwinął się na Górnym Śląsku, związani byli zawodowo moi rodzice, a obecnie trzej starsi braci i ja.

Jerzy Kukuczka. Łączy nas bogucickie pochodzenie oraz pasja. Tak jak on kocham góry i wspinaczkę, a także nieprzeciętne wyzwania.