Marysia od urodzenia mieszka na Śląsku. Tak jak jej matka, babka i prababka szczyci się tym, że jest śląską gospodynią, która całe swoje jestestwo podporządkowała życiu rodzinnemu. Dom musi być posprzątany, obiad ugotowany, a dzieci, wnuki i prawnuki, szczęśliwe i zadbane. Mimo upływu lat i coraz to poważniejszych problemów zdrowotnych, nadal pozostaje silną, bezkompromisową kobietą, która nie potrzebuje niczyjej pomocy. Tak nakazuje śląska tradycja – „śląsko baba ma być twarda, a w chałpie mo być zawsze czysto i woniać świeżym kołoczym. Jak mo się problemy to można je powierzyć yno Panu Bogu”.