Fotoreportaż „Śląskie Mity i Legendy” to wędrówka po Śląsku, gdzie rzeczywistość przenika się z dawnymi wierzeniami i legendami.

Postać w niebieskim płaszczu to Skarbek – opiekuńczy duch kopalń. Jego zadaniem było strzec górników przed niebezpieczeństwami, ukazując się w chwilach zagrożenia lub w momentach, gdy nadciągały katastrofy. Skarbek symbolizuje stary, górniczy Śląsk – miejsce, gdzie życie ludzi było nierozerwalnie związane z ziemią i jej podziemnymi bogactwami.

Z industrialnego krajobrazu kopalń przenosimy się na dziedziniec zamku w Toszku, gdzie według lokalnych podań hrabina von Gaschin ukryła swój skarb: złotą kaczkę siedzącą na 11 złotych jajach. Wciąż czeka on na śmiałka o czystym sercu, który odważy się zejść do podziemi i go odnaleźć.

Kolejne kroki prowadzą nas do ruin zamku w Chudowie, który kryje smutną historię tragicznej miłości. Według legendy, duch Julianny Urszuli von Kotuliński, młodej szlachcianki z XVII wieku, wciąż błąka się po zamkowych murach. Zakochana w ogrodniku, sprzeciwiła się woli ojca, który z zimną krwią skazał jej ukochanego na śmierć, a ją samą zamurował żywcem w wieży. Do dziś można ponoć usłyszeć jej cichy szloch, echo nieszczęśliwej miłości i tragicznej śmierci.

Ostatnim przystankiem tej mistycznej podróży jest Nikiszowiec, gdzie legenda o Heksie ożywa na nowo. Czarownica przechadza się ponownie po wąskich, brukowanych uliczkach dawnej robotniczej dzielnicy Katowic, która – mimo swojego przemysłowego charakteru – skrywa w sobie baśnie i mity. Jej obecność przypomina, że Śląsk to nie tylko ciężka praca i przemysł, ale także miejsce, w którym magia i dawne wierzenia wciąż mają swoje miejsce.

„Śląskie Mity i Legendy” to hołd dla bogatego dziedzictwa Śląska, dla jego opowieści, które przetrwały pokolenia. Choć wiele z nich może wydawać się zapomnianych, wciąż żyją one w murach zamków, w głębiach kopalń i w uliczkach starych dzielnic. W każdej z tych przestrzeni kryje się duch przeszłości, który czeka, by odkryć go na nowo.