Podczas ostatniego spaceru ulicami Katowic, nie potrafiłam przestać myśleć o tym, ile może się zmienić w tak krótkim czasie. Przecież zaledwie kilka miesięcy temu wszystko było całkowicie normalne, bezpieczne. Tłumy ludzi chodziły po ulicach miast, parkach, alejkach. Jednak potem jakby z dnia na dzień wszystko zamarło… życie tak po prostu stanęło w miejscu. Każde dotychczas oblegane miejsce opustoszało, a w sercach ludzi pojawił się niepokój. Wielu z nas nie mogło zobaczyć się z najważniejszymi dla siebie osobami. Byliśmy zamknięci we własnym czterech ścianach, samotni i często wystraszeni. Teraz wszystko powoli wraca do norm, rozpoczęło się przebudzenie. Przebudzenie każdego z nas, Przebudzenie Śląska, Przebudzenie uczuć.