Śląsk na węglu stoi. Czarny, zadymiony Śląsk to chleb powszedni wielu pokoleń. Teraz odchodzi się od tego, stawia na inne wartości i zapomina, że gdyby nie przemysł, to ten region by nie istniał albo nie był w takim stopniu rozwinięty jak obecnie. Kopalnie zapewniały byt wielu pokoleniom, żywiły i ubierały. Do dzisiaj zachowały się np. mieszkania górnicze.
Mało kto docenia dobrodziejstwo kopalń i wielu z radością czyta informacje o likwidacji kolejnego zakładu. Miejsca, które niegdyś tętniły życiem, obecnie sieją strach i grozę. Zaniedbany teren, nieuprzątnięty jest przykrym wspomnieniem lat świetności górnictwa. Wiele kopalń poznikało, pozostał w większości po nich pusty teren. Jest to druzgocące dla prawdziwego Ślązaka z krwi i kości.
Jednak można na krajobraz Śląski spojrzeć z optymizmem. Podejmuje się wiele działań na rzecz ratowania architektury poprzemysłowej. Co rusz widać stare, zapomniane obiekty jak są odwaniane, a niektóre już są ozdobą naszego pejzażu. Przywrócono im życie, dano szansę na nowy powrót czy to w postaci turystycznej, gastronomicznej, czy rozrywkowej. Cieszą oko mieszkańców regionu, jak i ludzi z zewnątrz. Odrestaurowane szyby są wizytówką Śląska, są świetną reklamą kultury, tradycji i historii śląskiej.