Śląskie hołdy
Degradacja. Hałdy – „bomby ekologiczne”, zwały opadów przemysłowych, szkodliwych, dymiących, usypywanych przez dziesiątki lat na żyznej kiedyś ziemi. Odpadów będących produktem ubocznym przemysłu działającego tu od przeszło 200 lat i będącego mocą Śląska rezonującą na ludzi, przyrodę, kulturę, tradycję. Górują nad Śląskimi miasta, kopalnianymi wieżami i kominami. Gdzie nie gdzie jeszcze przyrastające nowymi odpadami, ale w dużej mierze już poprzemysłowe. Stanowią doskonały tor crossowy.
Adaptacja. Hałdy – obszary zdegradowane, poprzemysłowe, pozostawione same sobie i przyrodzie przez wymierający przemysł który je zrodził. Pustynie, będące świadectwem przemysłowej historii Śląska, piętnem jakie przemysł odcisnął na przyrodzie i krajobrazie tego regionu. Powoli przez nią adaptowane. Najpierw nieśmiało pojawiają się pierwsze rośliny zdolne wyrosnąć na tym wyjałowionym podłożu, pierwsze kępki traw, pierwsze pojedyncze sosny i brzozy. Przyroda powoli adaptuje wymarły obszary by powoli przywracać go do życia. Hałda odżywa. Moc Śląska tkwi tej niezwykłej przemianie przyrodniczej i krajobrazowej.
Regeneracja. Hałdy – obszary powoli adaptowane przez przyrodę, rozwija się szata roślinna: przybywa traw, sosen, brzóz, wzrasta różnorodność biologiczna, pojawiają się zwierzęta: zające, sarny, bażanty, motyle, pszczoły. Następuje ewolucja. Pustynia regeneruje się, wraca życie. To co szkodliwe przykryte zostaje tym co naturalne i zdrowe. Trawy i drzewa porastają pustynny, księżycowy, krajobraz przemysłowych odpadów. Zapach smoły zastępuje zapach sosnowych olejków eterycznych. To co szare staje się kolorowe. Twardy kamień porasta miękka trawa. W końcu pojawiają się ludzie aby zaznać rekreacji, podziwiać widoki, cieszyć się przyrodą. Na hałdzie. Źródle niezwykłej mocy Śląska… O przemysłowych korzeniach hałdy przypominają już tylko nieliczne przemysłowe zakłady w bliższym lub dalszym sąsiedztwie.
Jest moc!