Miejsce Daniela Długo zastanawiałem się co powinno się znaleźć na tych fotografiach. Co jest ważne? O czym zdjęcia powinny mówić? Cała sytuacja była dla mnie nowością. Nie znałem wcześniej Daniela ani Lipin, ale jednocześnie czułem, że Daniel i Lipiny to jakaś całość, że jedno wynika z drugiego, że te elementy są nierozerwalne i nie do podzielenia. Na tym więc skupiłem swoją uwagę… Postanowiłem, że miejsce będzie najważniejsze w fotografiach, że zyska przewagę nad człowiekiem. To miejsce zdecydowało w końcu o tym, co Daniel robi, jak żyje, gdzie chodzi do szkoły, czym się zajmuje, jacy są jego koledzy, na co patrzy codziennie i którędy chodzi… Można więc powiedzieć, że miejsce zdecydowało o jego losie, że to właśnie Lipiny stały się istotą jego życia. Daniel nie ma przecież wielkiego wpływu na swoje środowisko, okoliczności, przestrzeń, w której żyje. Można powiedzieć, że został rzucony do rzeki i płynie z jej nurtem… Chciałem, żeby fotografie sprawiały wrażenie zdjęć ze spaceru. Spaceru, który Daniel odbywa po swojej przestrzeni. W czasie tej wędrówki Daniel po prostu jest, rozgląda się, zastanawia, nie szuka innej drogi, nie wyraża sprzeciwu. To jest jego miejsce, a on podąża zgodnie ze swoim przeznaczeniem.