W jeden z niedzielnych, letnich wieczorów wybrałam się do katowickiej Strefy Kultury. Zauważyłam kilka starszych osób, które siedziały samotnie, czytając książkę lub po prosu patrząc przed siebie. W miejscach, w których pojawia się co chwilę wielu ludzi, oni znajdują przestrzenie puste, oderwane, jednak z dobrym punktem widzenia na sfery spotkań, rozmów i zabawy. Po dłuższym spojrzeniu można było zauważyć ich uważność i pojawiający się, mimo samotności w miejscu, gdzie tętni towarzyskie życie, uśmiech na widok tego, co dookoła.