Kiedyś, wydawało mi się, że idealny świat to miejsce, w którym ludzie nie udają, nie zakładają masek, są szczerzy w swoich emocjach. I nawet trafiłem w takie miejsce. Okazało się jednak, że to co wydawało mi się siłą takiego świata jest jednocześnie jego słabością. Tam nie udają i nie grają bo nie potrafią, bez wparcia drugiej osoby, ogarnąć tych wszystkich uczuć i emocji, które są w Nich.

Bohaterowie mojego cyklu to uczestnicy warsztatów terapii zajęciowej Stowarzyszenia na Rzecz Niepełnosprawnych SPES. Celowo sfotografowani w chwilach, pomiędzy wykonywaniem swoich obowiązków.