„Zrzućmy tę maskę, co dusi i męczy,
a którą trzeba kłaść na twarz, by ludzie
w głąb nie zajrzeli -jesteśmy samotni
i kres możemy położyć obłudzie.”
(Kazimierz Przerwa-Tetmajer)
Maski ostatnio kojarzą nam się z Covidem, ale czy są to jedyne jakie zakładamy? Jedną z najczęściej używanych przez nas masek jest maska obłudy. Chcę przedstawić relację z likwidacji jednego ze zbiorników wodnych położonych między miastem Jastrzębie-Zdrój a gminą Mszana. Jest to, a raczej był, zbiornik powstały na skutek szkód górniczych. Teren ten został sprzedany prywatnemu inwestorowi. Likwidację rozpoczęto wiosną tego roku od usypania grobli oddzielającej jeziorko od rzeki przepływającej jego skrajem. Przez jej budowę odcięto naturalną drogę migracji ryb między zbiornikami wodnymi. Wypompowanie wody rozpoczęto w okresie tarła (na jednym ze zdjęć widać ikrę okonia złożoną na pniu zalanego drzewa). Dziwi mnie, że, w czasach, kiedy tyle mówi się o ekologii, przystępuje się do likwidacji zbiornika w tak ważnym okresie rozwojowym dla ryb i innych gatunków wodnych. Część ryb została podobno odłowiona i „zagospodarowana”, jednak nie wszystkie miały tyle „szczęścia”. Zastanawiająca jest także postawa wędkarzy, którzy również postanowili skorzystać z okazji, pomimo okresu ochronnego. Nie chcę się wdawać w ocenę zasadności tego typu inwestycji, ale czy w czasach gdy nasz rząd dofinansowuje budowę sztucznych zbiorników wodnych, likwidacja tych naturalnych jest na pewno potrzebna?