Dym, para i wszelkie emisje to raczej źle kojarzący się element śląskiego krajobrazu. Ludzie nie raz patrzą z niepokojem na to co wydobywa się z fabrycznych kominów. Fabryki pomimo, że zobligowane  są do filtrowania spalin   budzą więcej złych skojarzeń  niż wyziewy z domostw i samochodów, które są prawdziwymi trucicielami powietrza. Uznając zjawisko emisji mniej lub bardziej szkodliwych substancji za dosyć spektakularne starałem się uchwycić je w ciekawych warunkach świetlnych głownie w zimne dni potęgujące kondensację pary wodnej. Przemysł stanowił zawsze rozpoznawalny znak Śląska, natomiast tląca się w nim Dusza ukazywała i ukazuje swoje oblicze właśnie w postaci dymów i pary.