Liczyłeś kiedyś w ile kierunków możesz wyruszyć ze Skargi? Liczyłeś ilość pożegnalnych uścisków, pocałunków, smutków. A uśmiechy i łzy radości policzyłeś? Ilość kopniaków, gdy automat zamiast wydać napój i batonik – połknął monetę, która powolnie przetoczyła się przez mechanizm i utknęła w jakieś zapadce. Kałuże, mróz, deszcz i słońce, którego promienie dotkliwie łaskotały skórę tych, co za parę chwil mieli przemierzyć setki kilometrów? Liczyłeś ile autobusów odjechało z tego brzydkiego dworca i ile już nigdy tu nie wróci. Liczyłeś?