Na Śląsku powoli kończy się epoka węgla i stali. Czarne diamenty stają się przeszkadzającym kruszcem. Każda kopalnia walczy o swoje „być albo nie być”. Nie tylko czynne kopalnie, także te zamknięte, toczą poważny pojedynek o pozostanie już na zawsze w śląskim krajobrazie. Mój fotoreportaż przedstawia akurat takie szyby, które wygrały zwycięsko walkę. Teraz stoją i cieszą oko dawnego górnika (mnie). Pięknie zagospodarowane, z nowym pomysłem i rzeszą turystów. Jednak mała łezka w oku się kręci, jak się widzi, że nie każdy z ocalonych szybów jest odrestaurowany. Niektóre budowle przetrwały, lecz w tym stanie, jakim są, straszą i smucą.