5 ofiar i 7 prób dokonania zabójstwa w latach 1974-1982.

Jego ofiarami zawsze były kobiety, najstarsza miała 39 lat, a najmłodsza 12. Swoje ofiary wybierał przypadkowo, nie znał ich wcześniej (poza ostatnią, która była siostrą jego żony), najpierw je wypatrywał, a następnie podążał za nimi. Atakował je uderzając siekierą w głowę.

Mowa tutaj o Joachimie Knychale, znanym jako „Wampir z Bytomia”.

Fotoreportaż przedstawia miejsca, w których 40 lat temu zostały dokonane 3 z 5 morderstw.

06.05.1976. Pierwsze dwa zdjęcia przedstawiają przystanek tramwajowy Chorzów Nowa. Swoją ofiarę, Mirosławę S., Knychała spotkał w tramwaju nr 6 i wysiadł za nią na tym przystanku. Dochodzenie w sprawie mordercy, który działał w obrębie linii tramwaju nr 6 dostało miano „Kryptonim Szóstka”.

30.10.1976. Trzecie i czwarte zdjęcie przedstawiają budynek przy ul. Rostka 21 w Bytomiu. Ofiarę, Teresę R., Knychała wypatrzył w tłumie pasażerów wysiadających z tramwaju. Podążał za kobietą, wszedł za nią do klatki schodowej kamienicy, w której mieszkała i tam zaatakował.

23.06.1979. Dwa ostatnie zdjęcia przedstawiają miejsce w Piekarach Śląskich (Kozłowa Góra, okolice dawnej cegielni), gdzie ofiarami zbrodni Knychały padły 2 dziewczynki. Jedna z nich, Kasia S., miała szczęście, przeżyła w wyniku podjętej akcji ratunkowej od razu po odnalezieniu jej i koleżanki, Haliny S. Halina nie miała jednak tyle szczęścia co koleżanka. Zmarła w wyniku obrażeń głowy.

Joachim Knychała za swoje czyny został skazany na karę śmierci. Wyrok wykonano w Krakowie.

Po roku od zatrzymania przez milicję postanowił opisać w pamiętnikach dokładnie popełnione przez niego czyny, jego stan psychiczny oraz myśli towarzyszące przed, w trakcie oraz po dokonaniu zabójstwa bądź usiłowania zabójstwa. Czy naprawdę był bez duszy? W swoich pamiętnikach opisał swoje przeżycia oraz to, co nim kierowało. Wiadomo jednak, że jego czyny zabrały 5 dusz.