Klatka schodowa z początku dwudziestego wieku, arteria śląskiej kamienicy. Dawniej pełna rozmów, dziś bezosobowa. Nie całkiem jednak odarta z godności. Przeróżne faktury, gry świetlne i zapachy tworzą osobny mikrokosmos, a widoki z okien to szansa na wyjście z siebie.