Jadąc dwupasmówką z Katowic do Ustronia mijamy- na ogół nie dostrzegając go- mur oddzielający świat realny od fantazji… Podróż w czasie, przenosząca do XIX-wiecznego miasteczka na Dzikim Zachodzie, gdzie można natknąć się na strzelaniny, napady, karcianych oszustów, kobiety z saloonów , rewolwerowców, a nawet pastora.. Rodzice przyprowadzają rozentuzjazmowane dzieci. Tylko że… dorośli bawią się jeszcze lepiej… Po prostu jak dzieci…;-) Czy to Wam coś przypomina? Ot- taki nasz „Westworld” w Żorach- trochę jak z serialu…. Tuż obok „codziennej” dwupasmówki i spalin…