Szpital Wojewódzki w Sosnowcu w czasie pandemii. Kiedy robiłem te zdjęcia, na większości oddziałów szpitalnych brakowało wolnych łóżek. Był środek dnia. Normalnego dnia w nienormalnych czasach. Szpital, w którym na korytarzach (nomen omen) zawsze tętniło życie wygląda jak opuszczony. Bez ludzi, bez zgiełku i szumu, bez nadziei. Pustki w przyszpitalnych przychodniach, puste wieszaki w szatniach… Ale najgorsze jest to, że brak odwiedzających. Tych, którzy nie tylko przyniosą ubranie na zmianę i coś do jedzenia. Ale potrzymają za rękę, opowiedzą co słychać w domu, szepną jakieś dobre słowo, przytulą.

Czy zatem nie warto pamiętać o tym, że czasami lepiej założyć maskę?