Gdy tylko zobaczyłam pokój mojej czteroletniej siostrzenicy Amelki, od razu wiedziałam, co chcę w nim zrobić.
A było to jeszcze przed pojawieniem się filmu pt. Barbie.
Inspirowałam się sesjami glamour obecnymi w mainstreamowej prasie dla kobiet oraz estetyką plastikowych lalek.
Dodałam do tego odrobinę śląskiej ironii, dystansu do siebie oraz niezgody na SZTUCZNOŚĆ i brak autentyczności w życiu.
Ostatni raz miałam na sobie szpilki jakieś 7 lat temu i kiedy okazało się, że mam jeszcze cztery pary, wybrałam najbardziej obciachowe.
Sesja trwała pół godziny, potem musiałam się u siostry zdrzemnąć, ponieważ obcasy i 30-stopniowa temperatura mnie wykończyły.
make up: słońce i natura
ciało: joga
asystentka fotografki: siostra Daria
scenografia i rekwizyty: siostrzenica Amelka
konsultacje gwarowe: Tadek
PS. W sesji nie ucierpiał żaden szczeniak, ani jednorożec.