Reportaż fotograficzny przedstawia jedną z tegorocznych potańcówek pod Teatrem Śląskim im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach.
Przekrój bawiących się na potańcówkach jak zawsze jest zawsze spory. Wśród tancerzy na betonowym parkiecie odnaleźć można zarówno nastolatków, jak i seniorów; amatorów, jak i profesjonalistów. Niektórzy na potańcówkę wybrali się po raz pierwszy. Inni akurat przechodzili obok. Są tu także doświadczeni „stali bywalcy”, znajome twarze. To jednak nie ma teraz znaczenia. Pod wpływem muzyki wszyscy stają się jedną wielką, taneczną wspólnotą dusz. Znikają problemy, zmartwienia, pojawia się dawno niewidziany uśmiech na twarzy i radość w sercu. Do tańca porywają ich brzmienia rocka, przez polskie klasyki, na światowych hitach kończąc.
Uczestników potańcówki łączy dobra zabawa, która w wakacyjne miesiące w tym miejscu gromadzi tłumy. Śląska serdeczność, gościnność i otwarte serca spotykają się ze sobą w tańcu. Jaką moc mają w sobie potańcówki? Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Wiem tylko, że to doskonałe miejsce i czas, by na kilkadziesiąt minut połączyć nawet skłóconych ze sobą ludzi.